Kiedy jedni spacerują z psem, inni przyspieszają tempo, biegając z czworonogiem. A gdyby tak wybrać się z nim na rower? To pytanie zadają sobie właściciele psów, którzy jeszcze nigdy nie mieli okazji tego robić. Jedno jest pewne – jazda z psem na rowerze jest możliwa.
Czy jazda z psem na rowerze to w ogóle dobry pomysł?
Niewątpliwie jazda na rowerze z psem jest świetnym treningiem kondycyjnym. Trzeba tylko zachować rozsądek. Nie można oczekiwać, by ten od razu przebiegł godzinę. Treningi te trzeba rozpoczynać od przygotowania trwającego na przykład 10 minut. I powinien to być spokojny trucht. Nawet tak krótkotrwały bieg przy rowerze może być dla zwierzaka ogromnym wysiłkiem. Dlatego wydłużając ten czas nie należy dodawać więcej, jak 15 minut na tydzień. Bardzo ważne jest też to, aby uważnie go obserwować, jego zachowanie. Przed przystąpieniem do jazdy nie powinno się karmić psa. Dotyczy to przede wszystkim zwierzaków o głębokiej klatce piersiowej, jedzących suchą karmę. U nich wysiłek tuż po posiłku może doprowadzić do skrętu żołądka. To nie wszystko, o czym należy pamiętać, wybierając się z psem na przejażdżkę rowerową. Jednak o kilku dodatkowych zasadach, których trzeba przestrzegać, jadąc rowerem z psem, wspomnimy już w oddzielnym punkcie.
Pies na rowerze – o czym należy pamiętać?
Wybierając się na rower z psem, trzeba zabrać pojemnik z wodą. Przy zwiększonym wysiłku pies zapewne będzie chciał pić i będzie pił więcej. Psa można dodatkowo wyposażyć w specjalne obuwie, które będzie chroniło jego łapy przed otarciami. Jest to szczególnie ważne, gdy zamierza się jeździć po drodze asfaltowej lub ścieżce rowerowej. Najważniejsze jest to, aby nie zabierać psa na rower w upalne i słoneczne dni. Dotyczy to przede wszystkim psów o krótkiej kufie, które łatwo i szybko się przegrzewają. Dla nich wysiłek w taką pogodę mógłby być mocno szkodliwy. Tak samo nie zaleca się wyprawy w środku dnia, kiedy to zwykle jest najwyższa temperatura. Planując wycieczkę rowerową z psem, trzeba rozważyć różne scenariusze, nawet ten, że pies może nie mieć już chęci albo siły wracać przy rowerze. Należy więc dobrze przemyśleć drogę powrotną.
Ważne jest tak samo planowanie trasy. Przynajmniej na początku nie powinna być zbyt górzysta. Pies, biegnąc pod górkę mógłby się mocno zmęczyć. W razie takiej sytuacji, trzeba wykazać się wyrozumiałością dla zwierzęcia, tym bardziej, jeśli będzie wyraźnie pozostawał w tyle. Na początek dobrze jest wybrać równą ścieżkę rowerową, prostą drogę leśną albo na przykład alejkę w parku, kiedy nie ma zbyt wielu ludzi.
Jazda z psem na rowerze – przydatne akcesoria
Jak najbardziej jazda z psem na rowerze jest możliwa. To nawet świetny pomysł i to z dwóch powodów. Człowiek uczy się jazdy rowerem w tempie psiego truchtu, a pies nie jest ograniczany z powodu zbyt powolnego ludzkiego chodu. Prawda jest taka, że pies uczy się biegać przy rowerze bardzo szybko i sprawia mu to mnóstwo frajdy. Dzięki temu przyzwyczaja się również do chodzenia przy nodze. By jednak wybrać się z czworonogiem na rower, trzeba zaopatrzyć się w odpowiednie akcesoria i dodatki. Bez nich trudno jest wyobrazić sobie jazdę rowerem w tym składzie.
Obecnie wybór akcesoriów dla psów, które warto albo nawet trzeba zabrać, wybierając się na rower z czworonogiem, jest mnóstwo. Z uwagi na to, że liczy się tu ich funkcjonalność oraz bezpieczeństwo zwierzaka i rowerzysty, muszą to być akcesoria wysokiej jakości, wytrzymałe i przystosowane do użytku w tym właśnie zakresie.
Szelki i specjalna smycz
Podstawową rzeczą, jaką trzeba ze sobą zabrać, są szelki. Dzięki nim pies nie wydostanie się z nich i będzie łatwiej nad nim zapanować. Należy tylko dobrze dokonać wyboru, aby szelki te nie spowodowały otarć i tym samym ran, co może zdarzyć się szczególnie podczas pierwszej przejażdżki. Drugim elementem jest oczywiście smycz. Bardzo ważne jest, aby nie trzymać jej w dłoni, ale umocować do pasa. Dobrze, aby smycz miała wbudowaną amortyzującą gumkę. Dzięki temu ewentualne mocne szarpnięcia nie będą zbyt intensywnie odczuwane, a już na pewno nie będą stwarzały dyskomfortu. Kiedy smycz jest przyczepiona do pasa, szarpnięcia te nie spowodują także utraty równowagi. Warto rozejrzeć się za dobrej jakości smyczą z lekkim karabinkiem, który będzie można zamknąć i otworzyć nawet przy użyciu tylko jednej ręki. Wybierając smycz czy szelki należy zwrócić uwagę nie tylko na bezpieczeństwo i komfort psa, ale również na wygodę drugiego z użytkowników, a więc rowerzysty. Dzięki temu jazda na rowerze z psem będzie sprawiała jeszcze większą frajdę.
Lampka i gwizdek
Szelki i smycz to standard. Warto jednak dodatkowo zaopatrzyć się w takie akcesoria jak lampka i gwizdek. Zestaw ten przede wszystkim przyda się, gdy ktoś wybiera się ze swoim czworonogiem na przejażdżkę w godzinach wieczornych, bądź nocnych. Dzięki lampce pies będzie widoczny, tym bardziej, jeśli zostanie spuszczony ze smyczy. A gwizdek? To nim będzie można przywołać zwierzaka. Krzyki na całą okolicę nie są wskazane i to niezależnie od pory. Lampkę można umocować w okolicy psiego karku. Tak, aby mu nie przeszkadzała, a dla właściciela była widoczna. Warto zainwestować w lampkę wodoszczelną. Sprawdzi się w deszczowe dni. Zresztą psy lubią tarzać się w kałużach i chlapać w wodzie. W razie takiej sytuacji, na pewno nie ulegnie zniszczeniu. Ta funkcja jest przydatna również podczas deszczowej pogody. Szczególnie wiosną i jesienią trudno jest przewidzieć, czy będzie świeciło słońce, czy może raptem zacznie padać deszcz. Taka wodoodporna lampka będzie praktyczniejsza.
Aby jazda na rowerze była wygodniejsza i bezpieczna, wystarczy zaopatrzyć się w odpowiednie akcesoria. Oczywiście to nie wszystko, co ma na to wpływ. Trzeba się również do tej jazdy przygotować. Trening, trening i jeszcze raz trening! Prędzej czy później pozwoli to do perfekcji opanować wspólną jazdę na rowerze.
Pies i rower – nauka właściwego zachowania
Wydaje się, że pies i rower to niezbyt dobre połączenie. Kiedy pies będzie biegł, rower za nim nie nadąży. Poza tym rowerzysta będzie miał problem z utrzymaniem równowagi. Na szczęście to tylko pozory. Wystarczy mały trening, aby każdy z uczestników tej aktywności w końcu ją opanował.
Tak naprawdę pies musi opanować jedynie kilka i to całkiem prostych manewrów. Chodzi tu o to, że musi nauczyć się biegnięcia zawsze po tej samej, jednej stronie roweru. Powinien też zatrzymywać się na hasło „stop” i zbliżać się do roweru w celu wypięcia lub wpięcia. Dla większości psów w zupełności wystarcza dwudniowy trening. Później wychodzi im to już dużo płynniej i poprawniej.
Warto pamiętać, że biegnięcie przy rowerze dla psa niewiele różni się od zwykłego chodzenia przy nodze. Trzeba dopilnować, aby pies nie wybiegał przed rower lub za rower, ani też nie zmieniał strony.
W celu przeprowadzenia skutecznego treningu, warto wykorzystać murek lub po prostu ścianę budynku. Chodzi o to, aby pies biegnąc przy rowerze nie miał możliwości wykonania zbyt wielu manewrów. Należy pilnować go wówczas, aby nie wybiegał przed rower. Jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce, można mu łatwo zajechać drogę i wypowiedzieć słowo „nie”. Pies szybko zorientuje się o co chodzi i na pewno już więcej nie popełni tego samego błędu. Na kolejnym treningu warto poświęcić czas na robienie zwrotów i ósemek.
Wielu osobom wydaje się, że pies na rowerze nie jest dobrym pomysłem chociażby z uwagi na to, że pewnie nie będzie za tym rowerem nadążał, będzie pozostawał w tyle albo po prostu zniechęcony taką aktywnością, zwyczajnie się zatrzymywał. Oczywiście może zdarzyć się tak, że na początku pozostawanie w tyle będzie częstym widokiem. Jednak to ustąpi, gdy zwierzak zrozumie, o co chodzi.
Jeśli smycz będzie dość długa, być może pies wpadnie na pomysł, aby przebiec na drugą stronę tylnego koła. Wówczas rowerzysta musi zahamować i zablokować ten ruch, a następnie wypowiedzieć słowo „nie”. Rowerzysta w czasie jazdy powinien wykazać się ogromną czujnością. Musi tym bardziej uważać, jeżeli rower jest wyposażony w błotnik, w który smycz mogłaby się wplątać. Po kilku treningach takie przechodzenie psa z jednej strony na drugą nie będzie miało miejsca. A nawet wyjątkowo ciche słowo „nie”, będzie przywoływało zwierzaka do porządku.
Warto też przyzwyczaić psa do przysuwania się w celu wypinania go i wpinania. Ważne, aby wtedy stał lub siedział w zasięgu ręki. Z czasem wystarczy wykonać ruch ręką lub tylko wypowiedzieć odpowiednie słowo, by zwierzak wiedział, o co chodzi i jak powinien się zachować.
Dziś pies na rowerze, a właściwie to przy rowerze przyczepiony do smyczy nie jest żadną nowością. Wiele osób właśnie w ten sposób spędza czas ze swoim czworonogiem. Psy uwielbiają takie aktywności. Świetnie czują się w towarzystwie roweru i swojego opiekuna. Ważne jest tylko to, aby z tą aktywnością nie przesadzać. Niech wyjdzie to na zdrowie zarówno rowerzyście, jak i zwierzakowi. Należy jedynie pamiętać o dobrym przygotowaniu. O zgromadzeniu niezbędnych akcesoriów i o rowerze. Musi być całkiem sprawny i bezpieczny.